Filozofia treningu w ujęciu M.Twight’a i S.House’a

28 August 2010

tags: Alpy, biwak, light&fast, mark twight, Sekcja, steve house, styl alpejski, Trening

Mark Twight i Steve House – światowej klasy wspinacze, alpiniści przez baaardzo duże “A”. Każdy kto interesuje się trochę współczesnym wspinaniem w górach wysokich, w dużych ścianach na lekko, w stylu alpejskim czyli “light and fast” (but high risk), musi ich znać. O ich przejściach oraz przejściach z innymi partnerami (np. Marko Prezelj) na różnych ścianach można czytać bez końca.

To co robią w górach, jeśli spojrzeć na to trzeźwo (da się?) – zadziwia, to co robią w swojej salce treningowej – również. Dzięki temu ryzyko, które podejmują w górach jest trochę mniejsze. Nikt nie ma wpływu na pojawiającą się nagle burzę, kilkudniowe załamanie pogody, obryw seraka, czy lawinę, ale na kondycję i wydolność, owszem. Za czasów Macieja Popko i Józefa Nyki jedyne, co miało związek z treningiem to zalecana książkowo 3 dniowa aklimatyzacja po przyjeździe do Zakopanego. Do dziś, niektórzy stosują (w czasach “sekcji” już niemodną) “strategię ściemy”, czyli że oficjalnie nikt nie trenuje (to uwłacza wspinaczowi), a po kryjomu każdy wylewa siódme poty w piwnicy, na drągu i chwytotablicy.

W GymJones nie ma ściemy, ani owijania w bawełnę, tam lecą wióry. Na ich stronie można znaleźć kilka planów treningowych… ‘Koparka’ (Robert), co Ty na to? 😉

Trenują siebie i garstkę znajomych, albo tych, którzy na prawdę tego chcą lub chcą osiągnąć dzięki temu konkretny cel w swojej dyscyplinie: alpinistów, narciarzy, rowerzystów, futbolistów, etc. Trenowali również grupkę aktorów i statystów sklonowanych w filmie “300”.

Z resztą nie ma co tu pisać, wszystko jest na ich stronie, wciąga!

Próbka tego, co robią na treningach (prosto z youtube.com):